Jakie są najczęstsze kryzysy, które przeżywają pracownicy?

Kryzysy mogą być oczywiście różnorakie. Najczęściej objawiają się spadkiem wydajności pracy, spadkiem motywacji, manifestowanym niezadowoleniem, przecenianiem warunków pracy i stylu działania konkurencji, rozglądaniem się za nową pracą. Pojawiają się także symptomy zdrowotne – zmęczenie, kłopoty ze snem, rozdrażnienie. Zresztą każdy reaguje inaczej – jedni uciekają w chorobę, inni w nałogową prace, jeszcze inni popadają w stagnację i marazm.

Przyczyny kryzysów są rozmaite – najczęściej jednak jest ich przyczyną jest niedocenianie ze strony przełożonego, brak wpływu na działanie firmy (przekonanie typu „cokolwiek zrobię i tak decyzja zapadnie gdzie indziej”, „u nas nie da się tego zrobić”), stres i przemęczenie (zbyt dużo pracy i nieracjonalne zarządzanie czasem pracy). Kryzysy pojawiają się także w wyniku długotrwałego, nie dającego się rozwiązać konfliktu w miejscu pracy, np. między przełożonym a pracownikiem lub z grupą pracowników. Kryzysy – nawet pojedynczych pracowników – generalnie szkodzą firmie. Wprowadzają zamęt, niszczą atmosferę, tak czy inaczej ludzie zajęci przeżywaniem kryzysów pracują gorzej. Zawsze istnieje groźba rozprzestrzenienia się kryzysu na innych pracowników, czy w inne miejsca w firmie.

Czasami jednak zachowanie pracownika w kryzysie jest uzasadnione – jest symptomem tego, że w firmie dzieje się źle. Wówczas kryzys, mądrze wykorzystany jest inicjatorem zmian w firmie. Kryzysów, tak jak konfliktów, prawdopodobnie nie da się uniknąć – należy szybko je dostrzegać, badać ich przyczyny, wykorzystać energie którą ze sobą niosą, a w konsekwencji próbować im zaradzić.

Ucieczka w pracę jest możliwą reakcją na kryzys. Może być jednak także nawykowym sposobem działania. Eksperci od zachowań ludzkich twierdzą, że niektórzy z nas mają skłonność do uzależnień w ogóle, także od pracy. Z nałogowcem, który w pracy topi kłopoty zawodowe można sobie poradzić docierając do ich przyczyn. Nałogowca uwarunkowanego osobowościowo trzeba leczyć tak jak alkoholika czy narkomana. Na krótką metę nałogowcy bardzo się firmom przydają – ciągną prace do przodu, pracują dużo i to zwykle dobrze. Długofalowe skutki są jednak
opłakane. Następuje fizyczne wyczerpanie pracownika, pogorszenie jego zdrowia, mentalne wypalenie. Firma traci go, prawdopodobnie bezpowrotnie.

Małgorzata Kossowska